Mickiewicz prozaiczny
Chyba jedna z najwyżej brwi podnoszących kart polskiego romantyzmu — przytoczona przez Boya anegdota ze Wspomnień Michała Budzyńskiego. O którego dokładnie pułkownika chodzi, ustalić się nie udało.
Pułkownik Kamiński dziwne miewał halucynacje, które sprowadzał natchnieniem umysłu swego pobożnymi pieśniami. Miał zwyczaj, a raczej postanowił był sobie dwie godziny dnia każdego wyśpiewywać psalmy Dawida, każąc żonie towarzyszyć sobie na fortepianie. Wyobraził sobie, że wprzód nim był pułkownikiem Kamińskim, przepędził jedno życie na oborze i spełniał funkcje krowy. Toteż głos jego był tak ryczący, że żona wzbraniała się towarzyszyć mu fortepianem. Mąż sprowadził Mickiewicza, a mistrz powagą swoją wręczył Kamińskiemu laskę grubą, mówiąc: “Daję ci moc nieposłuszną żonę do uległości tym kijem przyprowadzić”. Były płacze w domu i aż krewny żony, p. Jakub Malinowski, musiał łagodnie pomiarkowywać męża…
24 X 2013 #Tadeusz Boy-Zelenski #Michal Budzynski #Adam Mickiewicz