Nowe Ateny

Nowe Ateny — zbitka barwnych i oryginalnych cytatów z dzieł zapomnianych — anegdot z towarzystw wszelkiego autoramentu — literackich plotek różnej akuratności. Mądrym dla memoryjału, idiotom dla nauki, jak mawiał Benedykt Chmielowski. Więcej informacji?

Diabeł Iskrzycki

Legenda z serii “o dobrym diable”, zapisana przez Seweryna Goszczyńskiego w Tarnowskiem (Dziennik podróży do Tatrów):

Pewien pan z okolic Tarnowa potrzebował ekonoma. Kiedy się tym kłopoce, przychodzi człowiek nieznajomy, powiada, że zowie się Iskrzycki i że szuka miejsca. Właśnie takiego było potrzeba; staje więc umowa bez trudu, a nawet podpisuje się kontrakt. Już go pan wręcza Iskrzyckiemu, kiedy postrzega, że jego przyszły ekonom ma pazury wcale nie ludzkie. Zmieszany zrazu, wahający się przez chwilę co począć, zbiera w końcu siły i zrywa całą umowę. Ale Iskrzycki ani chce słuchać, obstaje przy umowie, przysięga, że kontrakt raz podpisawszy, musi pełnić, do czego się zobowiązał, póki nie wysłuży czasu umówionego, po czym wychodzi i znika z oczu. Ale obiera sobie mieszkanie w jednym z pieców domu i stamtąd pełni swoją służbę jak najgorliwiej na każde zawołanie, tylko, że go nikt nie widzi. Państwo z początku bali się, powoli tak przywykli do Iskrzyckiego, tak się przekonali o jego przychylności, że wyjeżdżając z domu oddawali mu dzieci swoje w dozór. Ale sąsiedzi oburzali się na to posługiwanie się diabłem i głośno szemrali; zaniepokoiły te mowy najbardziej samą panią, zaczęła ona ze swej strony kłopotać męża, po długim wreszcie nastawieniu wymogła na nim, ażeby na jakiś czas opuścić to mieszkanie. W skutku tego postanowienia wzięto dzierżawę gdzieś za Wisłą i wyruszono ku niej. Otóż są już w podróży, radzi, że diabła sztuką podeszli. Nieszczęściem wypadło przebywać drogę tak złą w jednym miejscu, że powóz przechylił, a pani w przestrachu krzyknęła — aż tu odzywa się za powozem “Nie bój się, pani Iskrzycki z wami”. Państwo zdumieli się a razem poznali, że nie było sposobu uwolnić się od sługi tyle wiernego; zawrócili więc do domu i żyli z nim w dawnej zgodzie, dopóki nie nadszedł termin oznaczony kontraktem. Po tym czasie Iskrzycki opuścił dom na zawsze.

14 III 2014 # # #