Puszkin, «Ach, nóżki, nóżki!»
Notowania wierszowanej epiki romantycznej, zwłaszcza w postaci pisanych po Byronie powieści poetyckich, od dawna nie stoją zbyt wysoko. Niesłusznie — niżej krótki tylko fragment pierwszej księgi Puszkinowskiego Eugeniusza Oniegina w przekładzie Ważyka:
XXIX
Wściekle mnie ciągnęło na bale
W wesołe dni młodości szumnej:
Miejsce nadaje się wspaniale,
By liścik damie wcisnąć w tłumie,
By w tańcu szepnąć jej wyznanie…
O, wy, czcigodni małżonkowie,
Jest ostrzeżenie w moim słowie,
Kiedy wspominam miłe panie.
I wam, mateczki, ku przestrodze:
Prosto trzymajcie swoje lorgnon,
Baczcie na córki, skróćcie wodze,
Bo nuż, bo nuż… Ach, Boże broń!
A piszę to ku swej pociesze,
Bo sam od dawna już nie grzeszę.XXX
O, dla balowych sal, wyznaję,
Wielem dni życia zmarnotrawił;
Gdybym śmiał gorszyć obyczaje,
To bym się jeszcze dziś zabawił.
Młodości, kocham twe szaleńcze
Porywy, gwar i blaski twoje,
I ścisk, i pań wymyślne stroje,
Kocham ich nóżki: cóż, nie ręczę,
Zali znajdziecie w Rosji całej
Choć ze trzy pary zgrabnych nóg.
Ach, długi czas mnie zachwycały
Dwie nóżki… gdybym tylko mógł
Wspomnieć je chłodno! Ale we śnie
Trwożą mi serce tak boleśnie.XXXI
Szaleńcze, w jakim obcym mieście
Oderwiesz się od dni pamiętnych?
Ach, nóżki, nóżki! Gdzie jesteście?
Gdzie szukać traw pod wami zmiętych?
Was pieścił Wschód zaczarowany
I nigdy ślad wasz nie przebiegał
Posępnych pól w północnych śniegach;
Dawnoż patrzyłem, jak dywany
Nęciły dotyk wasz łaskawy,
Jak cieszył was ich miękki włos?
I czym mi była żądza sławy,
Kraj ojców czy wygnańczy los?
Młodych lat szczęście szybko znika,
Jak ślad wasz lekki znikł z trawnika.
Itd., itd.
02 XI 2013 #Aleksander Puszkin #poezja