Goszczyńskiego koliszczyzna
Z trzeciej pieśni Zamku kaniowskiego Goszczyńskiego — krajobraz po bitwie polsko-kozackiej na Ukrainie:
A w garle jaru jak wrzały, tak wrzały
Dźwięczące cięcia, ryczące wystrzały
I zgiełku męży wyjąca muzyka.
Niejeden jeździec zwinął się bez głowy,
Niejeden leżał pod ciężarem konia,
Niejedna z ostrzem rozstała się pika,
Niejeden w bryzgi poszedł miecz stalowy
Nim przepełniwszy bagniste parowy,
Powódź się wojny rozlała na błonia.I któż jest w sile z żyjących na ziemi
Ogarnąć pięcią zmysłami słabemi
Ten taniec mordu, jaki wyprawiły
Wszystkie uczucia, wszystkie człeka siły
W jedno uczucie, w rozpacz przerodzone?
Dzięki połyskom, co z pożaru biją,
Że czasem nocy uchylą zasłonę!
Większe ciemnościom, że je znów zakryją!
10 XII 2013 #Seweryn Goszczynski #poezja