Mandelsztam, «Jaskółka»
Wiersz Osipa Mandelsztama w przekładzie Adama Pomorskiego — Jaskółka:
Nie wiem, co chciałem mówić, słowa zapomniałem.
Do zjaw pałacu ślepa jaskółka powróci
Ze skrzydłami ściętymi, przezroczystym ciałem
Noc w niepamięci swą piosenkę nuci.Nieśmiertelnik nie kwitnie. Ptaków się nie słyszy.
Koni wśród nocy przezroczysta grzywa.
Płynie po rzece puste czółno ciszy,
A słowo niepamięci wśród świerszczy zażywa.Wydźwiga się jak namiot czy świątyni stropy,
By nagle obłąkaną upaść Antygoną,
Lub jak martwa jaskółka rzucić się pod stopy
Ze stygijską czułością i wicią zieloną.Gdybyż jasnowidzący wstyd przywrócić rękom,
Wypukłą radość poznawania.
Tak bardzo się Aonid łkania lękam,
Rozziewu, mgiełki, podzwaniania.W palcach śmiertelnych dźwięk się staje ciałem,
Kochać, poznawać - wszystko to w ich mocy.
Ale ja nie pamiętam, co powiedzieć chciałem,
A myśl bez ciała wróci do pałacu nocy.Tylko szeptać od rzeczy sądzono z pośpiechem
Jaskółce, przyjaciółce, Antygonie…
Dzwonienia stygijskiego przypomnienie echem
Jak czarny lód na wargach płonie.Listopad 1920, Piotrogród
31 I 2014 #Osip Mandelsztam #poezja #Adam Pomorski