Przyboś o «Panu Tadeuszu»
Z tomu esejów Czytając Mickiewicza Juliana Przybosia:
Są zadawnione tendencje historyków literatury, by na Pana Tadeusza patrzeć jak na epopeję narodową, skarbnicę wiedzy patriotycznej, katechizm cnót. Lecz czy Pan Tadeusz jest w istocie takim zwierciadłem — jak się to mówi — ducha narodu? I dawniej podnoszono zastrzeżenia przeciw temu, a i nowsze uwagi Boya o majątkowych kombinacjach Sędziego i Jacka i zwłaszcza krytka J.N. Millera — ostrzegają przed zbyt drobiazgowym wnikaniem w wartość etyczną bohaterów. Sens moralny poematu leży głębiej i nie da się sprowadzać do katechizmowych przykazań. Również byłoby brakiem wyobraźni i szkolną łopatologią widzieć w tej epopei tylko nakaz walki o wolność, poświęcenia się dla ojczyzny itp. oczywiste rzeczy, które głosiła zawsze poezja polska.
Wartość wychowawcza Pana Tadeusza — jak każdego wielkiego dzieła — jest trwalsza, wynika pośrednio z materii wyobraźniowej poematu; porywając codzienność w świat baśni, radując i bawiąc bajecznymi, buńczucznymi i barwnymi postaciami — dzieło to nadaje niebywały rozmach naszej fantazji, usposabia nas do bujnego i pełnego życia umysłu i serca, i przez dalsze pośrednie ogniwa oddziaływania duchowego uczy nas — nie uczy — wprawia nas w dzielność. Pan Tadeusz — to polonez wyobraźni narodowej. Działa jak polonez Chopina, i to jego największa chwała.
12 III 2014 #Julian Przybos #Adam Mickiewicz