Miłosz, «Ja nie Wyka i nie Pigoń»
Po samobójczej śmierci Aleksandra Wata wdowa po nim, Ola Watowa, rozpoczęła usilne starania o wydanie spuścizny po mężu-poecie. Pomagał jej w tym wielce Czesław Miłosz, a ich korespondencja o Sprawie została wydana jako Listy o tym, co najważniejsze. W liście 15. z grudnia 1967 roku Miłosz pisze:
Ja wiem, że chcesz, żebym napisał przedmowę do tomu [wierszy Wata], pisał mi o tym też Kocik. Zrozum moje opory. Ja nie Wyka i nie Pigoń, ale też jako poeta i kolega Olka, choć młodszy, postawiony jestem w sytuacji szczególnej, nie mogę wierszy Olka “zalecać”, bo to śmieszne, nie mogę “podziwiać”, choćbym prywatnie podziwiał, bo to w takich pisaniach nie wychodzi. A w ogóle to nie znoszę pisać o poezji i co napisałem do “Kultury”, było niejako wymuszone przez okoliczności. […]
Ale ja naprawdę nie mogłem zgodzić się na to, żeby pisać jakiś polonistyczny wstęp, to ohyda, a ten inny to nie wiem, czy potrafię, ale chciałbym. Ty nie wbijaj sobie do głowy, że wchodzą w grę jakieś inne motywy, np. obojętność.
14 IV 2014 #Ola Watowa #Czeslaw Milosz #Aleksander Wat