Przerwa-Tetmajer, «Virgini intactae»
Wiersz Virgini intactae (łac. Dziewicy nietkniętej) Kazimierza Przerwy-Tetmajera (i przy okazji: ciekawe, jak słowo “pójdź” zupełnie zmieniło znaczenie: pod koniec XIX wieku znaczyło nic więcej jak “chodź”):
Ust twych więc usta nie tknęły niczyje?
Nikt nie uścisnął twojej drżącej ręki?
Nikt się nie oplótł w twoich włosów pęki,
Ani się wessał w twoją białą szyję?Nikt się nie wsłuchał, jak twe serce bije,
Jak omdlewają słów błękitne dźwięki,
A ciała twego kształt smukły i miękki
Zdrój tylko widział i wodne lilije?I nigdy dumne to, królewskie ciało,
W niczyich ramion uścisku nie drżało?
Pragnienie twoje jest jak blask o wschodzie?Nigdy w twych oczu słonecznym ogrodzie
Nie trysła rozkosz kwiatami złotemi?
Pójdź! Tyś jest szczęściem najwyższem na ziemi!
30 IX 2014 #Kazimierz Przerwa-Tetmajer #poezja #XIX wiek