Supervielle, «Kiedy się przypływ nocy...»
Wiersz Jules’a Supervielle’a w tłumaczeniu Adama Ważyka:
Kiedy się przypływ nocy do ust moich toczy
I krew zupełnie czarna sięga podniebienia,
Wół snu powoli wznosi mnie i wtedy czuję,
Jak się we mnie obraca oś mego spojrzenia.
Wchodzę w obszar zamknięty czującego ciała,
W ten kraj, który oddycha i tętni pod skórą,
Moje kości skałami są tych szorstkich równin,
Gdzie rośnie rzadkie ziele zwane arlizaną,
I tak podróżny, kiedy przybywa z daleka,
Obcym wzrokiem odkrywam swój pejzaż człowieka.
22 X 2014 #Jules Supervielle #Adam Wazyk #poezja #XX wiek