Wat, «Poślubiona»
Poważny bardzo i przejmujący wiersz Aleksandra Wata napisany dla żony w czterdziestolecie małżeństwa — Poślubiona. Na nasze czterdziestolecie:
…L’Epousée au front diaphane
Lis pur qu’un rien terni et fane.
(Sully Prudhomme, L’Epousée)Niech nie odkrywa Jej okiem,
Póki nie przemył go w świetle
Ranka, w śniegach góry dalekiej,
Na łagodnych pagórach ziół,
W strumieniu kantat Jana Sebastiana
Bacha.Niech nie kładzie na Niej ręki,
Póki nie zmył z niej gwałtów. Krwi.
Przelanej. Przyjętej. I nie wytrawił
Czułością, dobrymi uczynkami,
Znojem prac w ziemi rodzicielce,
Grą na klawesynie albo okarynie.Niech nie zbliża do Niej ust,
Póki nie spłukał kłamstwa,
Póki nie pił z wody źródła żywej,
Póki ich nie wypalił w ogniu żywym,
Póki nie uświęcił w Tabernaculum
Łaski i słodyczy.Palma de Mallorca, w nocy z 18 na 19 stycznia 1967.
30 X 2015 #Aleksander Wat #Ola Watowa #poezja #XX wiek