Čapek o mieszkankach Sewilli
Z fenomenalnych Listów z podróży Karela Čapka fragment o mieszkankach Sewilli w przekładzie Piotra Godlewskiego:
Wszystko, co teraz nastąpi, niech będzie powiedziane na cześć i chwałę mieszkanek Sewilli. Są drobne i czarne, czarnowłose, o czarnych i ślizgających się oczach, i chodzą przeważnie w czarnych sukniach; mają drobne ręce i nogi, jak wymaga stara liryka rycerska, i wyglądają, jakby właśnie szły do spowiedzi, to znaczy nabożnie i odrobinę grzesznie. Ale co dodaje im szczególnej chwały i godności, to peineta, wysoki grzebień z szylkretu, koronujący każdą mieszkankę Sewilli; grzebień bogaty i triumfalny, podobny do korony lub aureoli. To pomysłowe zwieńczenie zmienia każdą czarną chiquitę w wysoką i dostojną damę; z takim czymś na głowie trzeba kroczyć dumnie, nieść głowę jak monstrancję i strzelać tylko oczami, co też mieszkanki Sewilli robią.
Drugim i jeszcze większym powodem do chwały mieszkanek Sewilli jest mantyla, koronkowy szal przerzucony przez ów królewski grzebień; mantyla czarna lub biała, podobna do zasłony muzułmanek, do kaptura pokutnika, do mitry arcykapłana i hełmu zdobywcy; mantyla, która służy do tego, by kobietę zarazem koronowała, zasłaniała i pozwalała jej prześwitywać w sposób najbardziej uwodzicielski. Jak żyję, nie widziałem na kobietach nic bardziej dostojnego i wyrafinowanego od tego połączenia klasztoru, haremu i woalki kurtyzany.
17 IX 2014 #Karel Capek #XX wiek #Hiszpania #Piotr Godlewski