Z Maksym i rozważań moralnych François de La Rochefoucould w tłumaczeniu Boya maksyma 420:
Często przypisujemy sobie hart w nieszczęściach, wówczas gdy to jest tylko upadek ducha: znosimy je, nie śmiejąc im spojrzeć w oczy, jak tchórze dają się zabić, nie śmiejąc się bronić.
21
X
2014
#Tadeusz Boy-Zelenski
#XVII wiek
#Francois de La Rochefoucauld
#filozofia
Mało znany młodzieńczy wiersz Adama Mickiewicza inspirowany podobnymi juweniliami Wergiliusza:
Komar, niewielkie licho, lecz bardzo czupurne,
Wyciągnąwszy różeczki i skrzydła poczwórne,
I żądełko krwi chciwe, latał ponad śpiącym
I “Krwi, krwi, krwi, krwi!” wołał głosem bzykającym.
“Drżyj, człowieku, wybiła ostatnia godzina,
Jestem Marat owadow, lotna gilotyna”.
Az przebudził się człowiek, czatowal po głosie
I za pierwszym ukłuciem pac, zabił na nosie.
Szedł z nieboszczykiem w okno, nie mogl znaleźć śladów
Tej lotnej gilotyny, Marata owadów,
Człowiek, gniotąc go w palcach: “Nie budź śpiących, bracie,
Atomie terroryzmu, owadów Maracie
Kiedyś tak małe licho, nie rób tyle krzyku,
A kiedy chcesz ukąsic, kąsajże bez bzyku.
Jeśli ci krwi potrzeba, gdzie chcesz nos mi wtykaj,
Tylko, kiedyś tak mały, kąsaj, a nie bzykaj”.
20
X
2014
#poezja
#XIX wiek
#Adam Mickiewicz
Z Synagogi Szatana Stanisława Przybyszewskiego:
Psychologia czarownicy jest dość trudna. […] Kobieta średnich wieków była niezmiernie słaba i bezkrwista. Wstręt średnich wieków do wody i powietrza odbił się na całym jej organizmie. Myła się niezmiernie rzadko, mieszkała w cuchnących, nigdy nie przewietrzanych norach, obchodzono się z nią jak z nieczystem stworzeniem, pogardzano nią w kościele, więc nie dziw, że jej złe instynkta rosły i rozkrzewiały się jak zielsko na dnie bagna. Mózg jej wytwarzał najdziksze pomysły zemsty, już to przeciw sąsiadce, co rzuciła na nią urok, już to przeciw mężowi, co ją kopał nogami, lub przeciw dziedzicowi, co ją kazał publicznie wychłostać.
Bezkrwistość, bardzo częste choroby skórne, wytwarzane przez straszliwe niechlujstwo i brud, drażniły ustawicznie jej chuci. Oddawała się każdemu mężczyźnie, to znaczy dała się gwałcić, bo była zbyt bierną, ale nigdy nie uczuwała zadowolenia.
19
X
2014
#Stanislaw Przybyszewski
#XX wiek
#satanizm
Z książki Karla Jaspersa Nietzsche. Wprowadzenie do rozumienia jego filozofii (przekład Doroty Stroińskiej):
Nietzsche […] zagłębia się w ideę pokoju. Pokój u Nietzschego ma jednak inny charakter niż w myśli pacyfistycznej, która pragnie wymusić pokój poprzez mające przewagę wojska, to znaczy na drodze przemocy, albo która pragnie przyczynić się do niego na drodze stopniowego rozbrojenia. Wszystkim utopiom przeciwstawia on inną utopię:
I może nadejdzie wielki dzień, w którym naród wojną i zwycięstwami… wyróżniony… dobrowolnie zawoła: złamiemy miecz… Uczynić siebie bezbronnym, podczas gdy się jest najbardziej zdolnym do obrony, z głębi najwznioślejszego odczucia — to sposób osiągnięcia prawdziwego pokoju… Naszym liberalnym przedstawicielom narodu brakuje, jak wiadomo, czasu na rozmyślanie nad naturą człowieka: inaczej wiedzieliby, że ich praca jest nadaremna, skoro jej celem jest “stopniowe zmniejszanie obciążenia wojskowego”.
18
X
2014
#Friedrich Nietzsche
#Karl Jaspers
#filozofia
#XX wiek
#XIX wiek
#Dorota Stroinska
Sonet Antoniego Lange Czasami śród kochanków…:
Czasami śród kochanków tak płynie rozmowa
Jako z brzękiem śród kwiatów latające pszczoły:
Tak miodem woniejący, tak dźwięcznie wesoły
Jest duch, którym śpiewają bezwiedne ich słowa.
Starczy im półuśmiechu, wyrazu połowa,
By się pojąć zupełnie lub choćby na poły,
Co dla nich jednoznaczne, gdyż — jako anioły
Wiecznie w modłach, tak wieczna marzeń ich osnowa.
Jedno niemal drugiego uprzedza wyrazy,
Powtarza je, dopełnia, krzyżuje, przeplata,
Lub wlewa w nie melodye — kolory — ekstazy.
I tak płynie kochanków rozmowa skrzydlata,
Jakgdyby za nich śpiewał jakiś duch zza świata,
Dwa serca w jeden kryształ zlewając bez skazy.
17
X
2014
#Antoni Lange
#poezja
#XX wiek